JAK INFORMOWAĆ LUDZI O MANIFESTACJACH UŻYWAJĄC DO TEGO "BRONI" RZĄDU!

Są stacje takie jak TVN, SUPERSTACJA, TV TRWAM... W nich są programy, do których można dzwonić, tak? Na 2 tygodnie przed kolejną manifestacją, dzwonimy do takich programów i szybko mówimy, zaczynając od słów niepowiązanych na przykładzie 23. Marca: "23.Marca.2013 roku, w Warszawie jak i wielu innych miastach o godzinie 17:00 przy ul. Wiejskiej rozpoczną się manifestacje przeciwko rządowi i Tuskowi. Są organizowane przez ruchy obywatelskie, nie mające związków z żadnymi partiami, zapraszamy.", no i ktoś np. z Katowic dzwoni i to samo mówi, że jest w Katowicach. Ludzie biedniejsi, którzy nie maja komputerów, ani dostępu do internetu, przekażą tę wiadomość drogą pantoflową właśnie poprzez oglądanie takich programów. Ważne jest też to żeby były organizowane takie manifestacje w całej Polsce, nie promować tylko Warszawy. Zajmować się całą Polską kolego Rup. Nie tylko Warszawą! Ci co nie mają pieniążków nie pojadą do Warszawy. Trudno się też zjednoczyć, żeby okupować pociąg, przy czym łatwiej żeby okupować miasto.

Co do manifestacji w całej Polsce, a nie tylko w Warszawie to się zgadzam w 100%.

Druga sprawa to stacje telewizyjne...
Pomysł wydaje się dobry, acz kolwiek trzeba mieć na uwadze to że po pierwszych słowach mogą się rozłączyć. Ja mimo wszystko jestem zdania, że nie potrzeba nam żadnych stacji telewizyjnych, jedynie takie internetowe.
W Warszawie przyszło ile? 500 osób? I co, ktoś się z TV dowiedział o tym marszu? My musimy się wykazać sprytem i przebiegłością. Wystarczy, że jeden drugiemu powie o tym, a wtedy rozprzestrzeni się to jak zaraza.

Plakaty informujące o kolejnej manifestacji, w Warszawie i innych miastach, wysyłane na dany adres do członków naszej grupy(forum), i wywieszane w innych miastach odpowiednio..Jedni drukują inni rozwieszają, jest ich tyle i w tylu miejscach, że jakby ktoś zerwał ich z 10 to byłaby to żadna strata dla nas bo już z 1000 ludzi by przeczytało i wiedziało o co chodzi. To jest jeden mały mój pomysł, jakbyśmy(jakbyście) chcieli to wpadlibyście na 10 pomysłów 100x lepszych niż ten, i przekonali się, że telewizji nam nie potrzeba. Naprawdę dajmy szansę "tradycyjnym" metodom a później jak nie osiągniemy w taki sposób widocznych efektów, uciekajmy się do prób ściągnięcia na siebie uwagi przez te "pralnie mózgów".

akcja "sieć" pozdrawiam

Im więcej spotkań, tym więcej ludzi się o tym dowie. Moi znajomi, którzy wcześniej nie wiedzieli o manifestacji 23 marca, już zadeklarowali się, że na następnym spotkaniu na pewno się pojawią.
Podejrzewam, że podobnie jest u Was.

Trzeba masowo udostępniać informacje o spotkaniach, które się pojawią na facebooku. Trzeba o tym również rozmawiać ze znajomymi i prosić, by przekazywali wieść dalej - podejrzewam, że na pewno się tym zainteresują.

Jak napisałem już w innym miejscu- musimy ogarnąć Face'a i jak zdobędziemy to narzędzie, wygramy wojnę...

Witam
Ja proponuję dosłowne wykorzystanie broni rządu. Tzn. nadawanie przez radio. Nadajnik każdy może zrobić sobie sam, wystarczy minimum pojęcia o elektronice, jak sie nie znamy to możemy np. znajomego elektronika poprosić. Nadajemy na wszystkich znanych częstotliwościach w swoim mieście.
Oczywiście nadajnik musi być stosunkowo mocny, tak z 5-10 W i dobra antena powinno ogarnąć średnie miasto.
Wadą tego rozwiązania jest fakt, że jest ono nielegalne(nie wolno bez koncesji nadawać) ale gdyby w 3 minuty się zmieścić to wątpię, by ktoś cokolwiek zrobił w tym czasie.

Maxim128, bez urazy, ale to jest już ostateczne rozwiązanie. Poza tym, internet ma więcej odbiorców niż radio. Lepiej żebyśmy unikali rozwiązań niezgodnych z prawem obowiązującym, bo damy tylko rządzącym powód, żeby rozwiązać stowarzyszenie.

W pełni popieram rastak-a, nie możemy dawać nikomu pretekstów do obrabiania nam tyłka. _